Na swoją dobrą opinię musimy pracować 20 lat. Wystarczy pięć minut, by ją utracić.
Warren Buffett wiedział, o czym mówi. Ten amerykański przedsiębiorca i znany wszystkim inwestor giełdowy znany jest ze swojego niespotykanego zmysłu finansowego i doskonałej strategii rynkowej. Na giełdzie spędził większą część życia. Poznał jej mechanizmy, prawa działania i słabe strony. Współcześni inwestorzy mogą się od niego naprawdę wiele nauczyć!
Wall Street to jedyne miejsce, do którego jedni przyjeżdżają rolls royce’ami, aby zasięgać porad u tych, którzy podróżują metrem.
Buffet hołduje dwóm złotym zasadom inwestowania: przemyślanego lokowania funduszy i dywersyfikacji aktyw. Zdaje sobie sprawę, że rynek akcji to miejsce transferu dużych pieniędzy od aktywnych do cierpliwych, dlatego też główny element jego strategii to cierpliwość i powściągliwość. Decyzja o zakupie akcji danej firmy poprzedzona jest dokładną analizą jej sytuacji finansowej – określeniem wielkości kapitalizacji i stabilności kursu oraz ustaleniem rzeczywistego miejsca na rynku. Jedynie spółki cieszące się dużym zainteresowaniem inwestorów i mające dobrą sytuację finansową, mogą znaleźć się w orbicie zainteresowań Buffeta.
Kolejną złotą regułą jest oszczędność w prognozowaniu. Inwestor nie jest wróżbitą, nie może przewidzieć, co stanie się z akcjami spółki za kilka miesięcy – Jedyny pożytek z analityków giełdowych polega na tym, że na ich tle dobrze wypadają wróżbici. Odwoływanie się do doświadczeń inwestorów z całą pewnością nie przyda koniecznego doświadczenia i potrzebnego wyczucia. Decyzja podjęta pod wpływem chwili – zdeterminowana strachem lub chciwością – wywołuje katastrofalne skutki. Inwestor musi zdawać sobie sprawę, że w twardym świecie finansów nie istnieje pojęcie rozwiązań potencjalnych, obciążonych przekonaniem o słuszności czynów.